Nie mogłam zasnąć, ciągle miałam w głowie
Przewracałam się z boku na bok. Kompletnie nie mogłam sobie poradzić z zaśnięciem. Wstałam i zaczęłam łazić po korytarzu. Było bardzo cicho, aż zbyt cicho. Może to przez
Było już koło 6:00. Wszyscy w hotelu zaczęli się budzić. Personel. Siatkarzy jeszcze nie było widać. Fifi spał jak zabity, chrapiąc przy tym. Oczywiście to wykorzystałam i nagrałam. PRZYDA SIĘ KIEDYŚ.
< BARTEK >
Pogadać z Michałem?
Zapytać?
Przecież on mnie zabije.
Może lepiej dam sobie spokój?
NIE MOGĘ! Nie potrafię przestać myśleć o
Postanowiłem się przełamać. Kogo ja oszukuje.
< TOSIA >
- Cześć siostra, jak się spało? - zapytał mój kochany braciszek, oczywiście z bananem na twarzy. Uśmiechnęłam się do niego i rozczochrałam mu włosy.
- Wiesz ile je układałem? - zaczął się śmiać. Siedzieliśmy przez chwilę sami. Dzik dzwonił do Moniki, a ja przyglądałam się kelnerce, która starannie nakrywała do stołu.
Z całego zamyślenia wyrwał mnie czyjś głos. Głos ,który
PIEPRZONE MOTYLE!
- Hej. - powiedziałam, chłopak kiwnął głową , po czym na jego twarzy pojawił się rumieniec.
Kubiak właśnie w tym momencie przestał rozmawiać. Przywitał się z Kurkiem, który usiadł obok nas.
- Michał, masz potem chwilkę? - zapytał, poprawiając swoje włosy.
- To po treningu skoczymy na jakąś kawkę. - odpowiedział mój braciszek. - Tośka jak Ci się tu podoba?
- Gdyby nie ten lot...
- Oj nie marudź.
- A tak to jest ślicznieee.
Chwilę później cała stołówka zapełniła się siatkarzami. Jedyne kogo tu brakowało to Filipa - który będzie spał do południa, jak to on.
Po śniadaniu, wyruszyłam na poszukiwanie Matiego. Dawno z nim nie rozmawiałam. Sam na sam. Nie chciałam się od niego oddalić.
- Czekaj! - krzyczałam, gdy tylko go ujrzałam.
- Tosia. - zaczął obracać mnie w koło i cmoknął mnie w czoło. Zaczęliśmy chodzić po małym parku, tuż obok hotelu. Rozmawialiśmy. Wspominaliśmy. Z nim mogłam porozmawiać o wszystkim. Jest jak drugi brat.
x
Szłam do pokoju, chciałam wziąć aparat i zaraz iść z nimi na trening. Akurat z pokoju obok wychodził Bartek. Nogi zaczęły mi się uginać. Chciałam zawrócić. Serce mówiło - NIE, rozum wręcz przeciwnie.
Zobaczył mnie.
Zaczął iść w moją stronę.
Złapał mnie za dłoń i położył na swojej piersi. Popatrzył mi prosto w oczy...
< Bartek >
Miałem ochotę ją pocałować, było tak blisko...ale stchórzyłem. Chciałem najpierw porozmawiać z Kubim.
- Przepraszam. Muszę iść. - powiedziałem...jestem IDIOTĄ!
xxx
Takie 3/10...
Według mnie.
Czekam na Waszą opinie, jeszcze 20 minut i mecz <3
Kto wygra?
GoPoland!!!!!!!!!!! ♥♥
jakie 3/10? puknijcie się w głowę, to jest 10000000000000000000000000000/10 <3
OdpowiedzUsuńkażde z Waszych opowiadań uwielbiam bardziej od poprzedniego <3
weny i oby szybko był kolejny ;*
Jesteś kochana <3
UsuńDziękujemy i także życzymy weny ! ;*
no świetny :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ; ) czekam na kolejny ;D
OdpowiedzUsuńRozdział super tylko co taki krótki? :D
OdpowiedzUsuńMam taka cicha nadzieje,ze Tosia zawola Bartka i powie mu,ze cos do niego czuje ��
Życzę weny,i oby kolejny rozdzial pojawil sie szybciutko :*
xoxo