niedziela, 22 lutego 2015

FABIAN 9.

Widziałem, że myślami była przy nim. Z każdą kolejną godziną, bardziej to bolało. Całując się ze mną, za pewne wyobrażała sobie jego twarz. A tuląc się do mojego boku, przypominała sobie zapach jego perfum.
- Nie chcę, żeby tak było – burknąłem.
- Ale jak? – zdziwiła się, podciągając kolana pod brodę.
- Tak. Tak jak teraz. Widzę, że jest ci ze mną źle – szepnąłem. Moje serce rozpadało się na kawałki. Nie mogę pozwolić, aby kobieta mojego życia cierpiała. To był chyba jeszcze większy ból.
- Nie jest. Co ty bredzisz? – usiadła naprzeciwko mnie.
- Tęsknisz za nim – widziałem jak chciała pokręcić głową. – Nie zaprzeczaj – syknąłem. – Jeśli się dowie… Będziesz cierpiała, a ja razem z tobą. Nie pozwolę na twoją krzywdę, a już na pewno nie z mojego powodu.

Wyszedłem z domku i usiadłem na pomoście.
Zabrałem ją nad jezioro. Często przyjeżdżaliśmy tu w liceum. Nasza tajna miejscówka. Cisza spokój. Chwilami tylko słychać było jęki dobiegające z namiotów, w których znajdowały się zakochane pary.
Ja z Patrycją byliśmy inni. Nigdy nie posuwaliśmy się tak daleko. Zwykle była to niewinna gra wstępna. Ale podobała mi się bardziej niż te inne zabawy. Och. To licealne życie. Tak – później wyjechałem. Ojciec dostał nową pracę. Bałem się rozstania, więc uciekłem. Dobra, możecie mi nawrzucać. Jestem idiotą, psycholem, psychopatą, bez uczuciowcem, frajerem, bachorem. Ale musiałem! Nie przeżyłbym jej łez. Nie z mojego powodu. Wiem, że płakała. Popadła podobno w depresję. Źródła doniosły co i jak. Przez pewien czas bawiłem się w to, ale później znalazła sobie chłopaka. Postanowiłem, także zacząć układać sobie życie na nowo. Okay – mi się nie udało. Ale ona… Zakochała się w Łukaszu.
W co ja się wpakowałem?
Na co ja ją narażam?

- Fabian – szepnęła, siadając za mną i oplatając swoimi kończynami moje ciało. – Nie mów tak.
- Ale widzę jak jest – mruknąłem.
- Nic nie widzisz – burknęła. – Kocham cię. Czego nie rozumiesz w tych dwóch słowach? Kocham cię najmocniej na świecie. Zawsze kochałam. Wybaczyłam ci tą ucieczkę. Wszystko. Chcę żebyś był tylko mój.
- Ale wyszłaś za mąż – syknąłem przez zęby.
- Bo chciałam pogodzić się ze świadomością, że odszedłeś. Rozumiesz? Nie chciałam wciskać się w twoje życie. Łukasz miał być – przełknęła głośno ślinę – zapominajką. Nigdy nie byłam w 100% pewna czy chcę z nim być. Masz to – mruknęła, biorąc w palce jeden łańcuszek, który wisiał na mojej szyi. Tak jak myślałem – był to ten z zawieszką ‘F’. dałem jej go w naszą pierwszą rocznicę. Popłakała się wtedy. Były to najpiękniejsze łzy jakie widziałem w życiu. Później odesłała mi go z powrotem. Za raz jak wyjechaliśmy. Wujek Eryk zajmował się naszym mieszkaniem i poinformował mnie o przesyłce dla mnie. Oczywiście przy pierwszej okazji go odebrałem. Był tam list.

Nie wiem ile dla Ciebie znaczyłam, ale Ty byłeś dla mnie wszystkim.
Twoja, na zawsze, Patka.

Umiem go wyrecytować nawet w środku nocy. Te słowa bardzo bolały. Bolał mnie jej tok myślenia. Nie wierzyłem, że mogła tak pomyśleć. Była dla mnie całym światem. A z wyjazdem, mój świat runął. Straciłem grunt pod stopami. Zaszyłem się z toną książek, uciekłem w naukę, treningi. Nie chodziłem na imprezy, na panienki, na piwa. Wszyscy śmiali się ze mnie, że żyję w celibacie. Ale nie umiałem. Dalej czułem, że jestem z Patrycją i nie mogę jej zdradzić, bo wszystko stracę. Nie dochodziło do mnie, to że już wszystko straciłem.

- To zawsze należało do ciebie – zapiąłem łańcuszek na jej szyi. Uśmiechnęła się serdecznie.
- A to powinno do ciebie – wyciągnęła z kieszeni identyczny łańcuszek z zawieszką ‘P’.
- Co teraz będzie?
- Wrócimy do Rzeszowa i powiem Łukaszowi – szepnęła, opierając głowę na moim ramieniu.
- Zrobisz to? Dla mnie? – zdziwiłem się. Chciałem tego, ale chyba nie tak szybko. – Nie będziesz żałowała?
- Żałuję tego, że mnie zostawiłeś. Ale niczego więcej. Ile razy mam ci powtarzać, że jesteś dla mnie wszystkim?
- Przepraszam – szepnąłem.

To było magiczne.
Leżymy w jednym łóżku.
Ona w samych majtkach i mojej koszulce, a ja w treningowych spodenkach. Śpi wtulona w moją klatkę piersiową. Moja wielka ręka oplata jej talię. Nigdy jej nie puszczę z tego uścisku.
Złożyłem delikatny pocałunek w jej włosy na co mruknęła słodko i po chwili otworzyła zaspane oczy.
- Dzień dobry – szepnęła zaspanym głosem.
- Hej skarbie – ucałowałem jej czoło, na co uśmiechnęła się, marszcząc swój nosek.
- Kocham cię – kciukiem dotknęła mojej dolnej wargi, a ja ucałowałem koniuszek jej palca.
Nagle w całym pokoju rozległ się dzwonek komórki Patrycji.
Wzięła go do ręki i dobry humor prysł jak bańka mydlana.
- Daga… Uspokój się… Nic… Zaufaj mi… Proszę, powiedz, że nic mu nie powiedziałaś… Ale… Daga, wiesz dlaczego to robię… Ty jesteś szczęśliwa z Michałem… Ja w końcu też… Wiedziałaś po co tu jadę… Okay… Dziękuję, że mi powiedziałaś… Tak, zrobię to… Okay… Zapytaj się tego swojego prawnika, czy zajmie się moim rozwodem… Tak… Dzięki… Całusy…
Odłożyła telefon, a ja siedziałem obok jak sparaliżowany. Czy ona powiedziała to wszystko? Czy jasno dała do zrozumienia, że jest ze mną szczęśliwa i chce wziąć dla mnie rozwód?
- Nie ma czasu na rozmowy – mruknęła, całując mój policzek. – Za 30 minut będzie tu Łukasz.

♥♥♥

Huhuhu!
Czujecie co będzie się działo??

Kasiu! Kocham Cię! ♥

K O M E N T U J C I E !

H.

6 komentarzy:

  1. super !!! <3
    byle nowy rozdział jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow jest w szoku :o czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, naprawdę! Będzie się działo! Do następnego! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. O jacie!!
    Starcie Fabian-Lukasz!
    Bedzie ciekawie!!! Juz sie nie moge doczekac!
    Do nastepnego!

    OdpowiedzUsuń
  5. Najlepszy rozdział! Jest tak dobrze, że aż boję się cokolwiek napisać, żeby ten czar nie prysł. Magia zakochanych ;-) Marta

    OdpowiedzUsuń
  6. czekam niecierpliwie na nowy rozdział <3
    zapraszam do siebie :)
    http://pasja-to-nie-wszystko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń