Jeśli mam być szczera, to nie zbyt pamiętam Polskę.
Polski język sprawia mi więcej problemów niż angielski, hiszpański czy nawet bułgarski.
Dziwne, nie?
Kiedy ostatni raz byłam w Polsce?
W wieku 16 lat.
O kurka.
Sama nie wiedziałam, że to już tyle czasu.
Dokładnie 9 lat.
Tyle też nie widziałam rodziny.
Dostałam stypendium fotograficzne.
Zostałam w Londynie do końca liceum.
Na studia dostałam się do Sofii.
No a ostatnie trzy lata spędziłam tutaj – w Barcelonie.
Zwiedziłam kawałek Świata.
Jednak nigdy nie było mi dane odwiedzić rodzinę.
No ale z drugiej strony…
Mogłabym namieszać.
Oni już tylko sporadycznie ze mną rozmawiają.
Gdy naprawdę jest coś ważnego.
Ale…
Ludzie się zmieniają…
Ja też.
Przyglądam się ogromnej walizce.
Jestem już gotowa do wylotu.
Będę tęskniła za tym wszystkim.
Ale czas się ustatkować, a nie – skakać z kwiatka na kwiatek.
Mam 25 lat.
Chyba to do czegoś zobowiązuje.
Z resztą – trochę mi się znudziła codzienna rutyna.
Czas na zmiany.
Wielkie zmiany, które chcę dokonać.
Czy mi się uda?
Mam wielką nadzieję, że tak.
WELCOME POLAND!
Wracamy!
Prolog nowej volleyballstory jest, a tytuł WELCOME POLAND...
Co i jak dowiecie się trochę w pierwszym rozdziale...
Mam w planie napisać go bardzo szybko.
A teraz - KOMENTUJCIE!
Pokażcie że nie zapomnieliście o nas!
Wesołych Świąt
Jejj!!!! <3 Już się nie mogę doczekać :) :) ehhh, i znowu nie będę spała całą noc bo będę rozmyślała, co się zdarzy w tym opowiadaniu :) Jesteście najlepszym duetem do pisania blogów!!!
OdpowiedzUsuń