niedziela, 28 grudnia 2014

2.

Chłopcy poszli się przebrać ,a ja czekałam przed wyjściem na Piotrka. Rozglądałam się i w końcu czułam się jak w domu...tyle czasu tu mnie nie było. Ale ta tęsknota, to przez nią nie wytrzymałam i musiałam wrócić.

Nareszcie wyszedł w towarzystwie Fabiana oraz Dawida. Podeszli do mnie...
- Majka, jedziesz do rodziców? - zapytał mój brat.
- Jutro do nich pojadę, mam jeszcze kilka spraw do załatwienia. I chcę im zrobić niespodziankę.
- Ooo, a mogę z tobą? - odezwał się Fabian, po czym wszyscy wpadli w śmiech.
- No jasne, zapraszam na kawę. - powiedziałam - jeśli będzie nam towarzyszył Piotr to nie ma problemu.

I wsiedliśmy wszyscy do samochodu mojego brata. On kierował ,obok niego siedział Drzyzga ,a ja z tyłu razem z Dryją.
-  Jaki jest twój ulubiony kolor? - dopytywał rozgrywający.
- Czerwony.
- Mój też, jesteśmy dla siebie stworzeni. - po jego słowach spojrzałam na brata , po którym było widać złość. Ale nie chciał tego okazać bo byłam już dorosła i wiedział, że potrafię sobie poradzić.

Fabian gadał jak nakręcony z moim bratem ,a ja wpatrywałam się w swoje rodzinne miasto. W pewnym momencie poczułam czyjąś rękę na swoim ramieniu...odwróciłam się...to był Drzyzga.
Nie wiedziałam kiedy Dawid wysiadł ,a tym bardziej kiedy ten usiadł koło mnie.
- To o której dzisiaj ? - uśmiechnął się.
- Yyyyy.
- Zadzwonię do ciebie. - odpowiedział Piotrek. - Maja to twój hotel?
- Tak mój. Dzięki chłopaki za podwózkę. Do później. - i wysiadłam.

Weszłam do holu i skierowałam się do pokoju.Dziwnie było iść gdziekolwiek z nimi. No ale co tam, lubię zawierać nowe znajomości.
Poszłam wziąć prysznic. Uczesałam się i ubrałam ,gdy nagle usłyszałam dźwięk swojego telefonu. Odblokowałam ekran i był to sms od brata:

" Siostra, idziemy dzisiaj na imprezę do Igły, zamiast na kawę. Mam nadzieję,że pójdziesz z nami. Tak dawno  sie nie widzieliśmy, będę po ciebie o 17:00.
Piotrek"

Spojrzałam na zegarek, a tam 16:26. Zrobiłam wielkie oczy po czym pobiegłam się przebrać w jakieś wyjściowe ubrania, pomalowałam się i opuściłam hotel.
Nowakowski był po mnie jakieś 5 minut później. Wsiadłam do samochodu i udaliśmy się do domu Ignaczaka.

Wysiedliśmy, gdy nagle wszyscy Resoviacy mnie otoczyli. Nie wiedziałam czy mam się ich bać czy nie.
- Hej chłopaki. - powiedziałam
- O Maja, hej. - odpowiedział, któryś z nich.
- Ludzie, zapraszam do środka. - krzyknął Krzysiek, po czym skierowaliśmy się właśnie tam.. Zapowiadało się super.

Usiedliśmy przy stole, gdy w którymś momencie z ogrodu wyleciał Penchev wrzeszcząc w niebo głosy.
- Ludzie chodźcie tu na chwile!
- Maja i Dawid, idźcie zobaczyć o co mu chodzi. - powiedział spokojnie właściciel.

Odeszliśmy od stołu i weszliśmy do ogrodu. Stanęliśmy na przeciwko basenu. Gdy nagle ktoś mnie popchnął...i wylądowałam w wodzie...
Wynurzyłam się i ujrzałam obok siebie Dawida.
- Ludzie czyj to pomysł ? - zapytałam oburzona...............






_______________________________________
No hej hej, oto drugi rozdział tej nowej historii. Już nie długo kolejny. Zapraszam !! ;*
Kasiaa.

5 komentarzy:

  1. Świetne, świetne ,świetne. UWIELBIAM WAS DZIEWCZYNY!
    Czekam na więcej.

    Pozdrawiam. :) Iza

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekaw kto ją wrzucił mam nadzieje że to niko

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne ! Uwielbiam was dziewczyny.
    Jestem baardzo ciekawa kto to wymyślił.
    Pozdrawiam i czekam na kolejny. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, ze Majka chce sie zaprzyjaznic z Resoviakami. :-) Czekam na nastepny! :-*

    OdpowiedzUsuń