Wrzuciłam walizkę do pokoju hotelowego i po chwili wyszłam z budynku z torbą na ramieniu.
Chciałam pojechać na Podpromie.
W dodatku, gdy właśnie odbywał się trening Resoviaków.
Chciałam pojechać na Podpromie.
W dodatku, gdy właśnie odbywał się trening Resoviaków.
Weszłam na halę i ruszyłam w kierunku sali.
Nic się nie zmieniło.
Chłopacy właśnie grali.
Usiadłam tak, aby nikt mnie nie zobaczył i nie wyprosił.
Wyciągnęłam aparat i zaczęłam robić zjawiskowe zdjęcia.
Wyskoki.
Wystawy.
Obrony.
Brakowało mi tego charakterystycznego zapachu.
Tej atmosfery i tego powietrza, które było wyraźnie przesiąknięte potem zawodników.
To jakby wrócić na stare śmieci.
Nic się nie zmieniło.
Chłopacy właśnie grali.
Usiadłam tak, aby nikt mnie nie zobaczył i nie wyprosił.
Wyciągnęłam aparat i zaczęłam robić zjawiskowe zdjęcia.
Wyskoki.
Wystawy.
Obrony.
Brakowało mi tego charakterystycznego zapachu.
Tej atmosfery i tego powietrza, które było wyraźnie przesiąknięte potem zawodników.
To jakby wrócić na stare śmieci.
- Okay, panowie! – krzyknął Kowal i klasnął radośnie w dłonie. – Na dzisiaj koniec. Rozciągnijcie się, żebym jutro nie słyszał o zakwasach i jutro widzimy się o 10. nie toleruję spóźnień – spojrzał wymownie na Lotmana i Holmesa.
Zaśmiałam się pod nosem.
Trener, wraz ze sztabem szkoleniowym wyszedł, a zawodnicy rozłożyli się na boisku i zaczęli rozciąganie.
- Chłopaki – zabrał głos Ignaczak – czym się różni trumna od długopisu? – zapadła cisza. Kilku mężczyzn wymieniło tylko spojrzenia. – Wkładem – dodał Libero, a wszyscy buchnęli śmiechem. – O! Jeszcze jeden! – przypomniało się Krzyśkowi. – Czym różni się katolicki ołówek od zwykłego?
- Zwykły jest z gumką, a katolicki bez – krzyknęłam, schodząc po schodach. Wszyscy zaczęli się śmiać, ale po chwili dotarło do nich, że to nie był żaden z nich.
Jak na komendę odwrócili głowę w moim kierunku.
Szok w ich oczach był godny podziwu.
No tak – w końcu nikt mnie nie znał.
- To jakiś żart – powiedział Nowakowski, wstając, a za nim cała drużyna.
- Nie myślałam, że taki mało śmieszny – mruknęłam, wchodząc na parkiet.
Dwumetrowy olbrzym podbiegł do mnie i chwycił mnie w swoje ramiona.
Zaczął okręcać mnie dookoła, a ja piszczała w niebo głosy.
- Puść mnie idioto! – krzyknęłam, a on postawił mnie na ziemi.
- Piotrek – chrząknął Drzyzga. – Czy chciałbyś przedstawić nam swoją ładną koleżankę?
- Stary, to pewnie jego dziewczyna, a wiesz jaki to zazdrośnik – dodał Rafał, a ja nie mogłam już powstrzymać śmiechu.
- Maja – wyciągnęłam dłoń do Fabiana. – Nowakowska – dodałam.
- Wow, wow, wow! – krzyknął Ignaczak.
– Nie powiedziałeś nam, że wziąłeś ślub? – zapytał Perłowski.
Nie wytrzymałam.
Zaczęłam się śmiać, a Piotrek po chwili do mnie dołączył.
- Oni – mówiłam przez śmiech.
- A może mamy dziecko? – zapytał Nowakowski, śmiejąc się.
- Ogarnijcie się – krzyknął Paul.
Wdech i wydech.
Wdech i wydech.
Wdech i wydech.
- Jestem jego siostrą – powiedziałam, biorąc się pod boki.
- Siostrą?! – krzyknęli wszyscy.
- Dlaczego nic nam nie powiedziałeś? – zapytał oburzony Achrem.
- A o czym tu mówić? Sami zobaczcie jak ona wygląda – zlustrował mnie wzrokiem.
Od małego mi docinał, ale to były docinki przyjacielskie.
- Zapomniałem – przyznał się w końcu.
- Jak można zapomnieć o takiej ładnej siostrze – mruknął uwodzicielsko Fabian i próbował chwycić moją dłoń. Piotrek oczywiście w porę, oczywiście ta pora była dla niego, pociągnął mnie za nadgarstek, tak że schowałam się za nim.
- Fabian, szybciej byś poderwał jego dziewczynę niż siostrę – odezwał się Penchev.
Dopiero w tym momencie zobaczyłam, że był na treningu.
Okay.
Jego hotki miały racje – te oczy były genialne.
Zaśmiałam się pod nosem.
Trener, wraz ze sztabem szkoleniowym wyszedł, a zawodnicy rozłożyli się na boisku i zaczęli rozciąganie.
- Chłopaki – zabrał głos Ignaczak – czym się różni trumna od długopisu? – zapadła cisza. Kilku mężczyzn wymieniło tylko spojrzenia. – Wkładem – dodał Libero, a wszyscy buchnęli śmiechem. – O! Jeszcze jeden! – przypomniało się Krzyśkowi. – Czym różni się katolicki ołówek od zwykłego?
- Zwykły jest z gumką, a katolicki bez – krzyknęłam, schodząc po schodach. Wszyscy zaczęli się śmiać, ale po chwili dotarło do nich, że to nie był żaden z nich.
Jak na komendę odwrócili głowę w moim kierunku.
Szok w ich oczach był godny podziwu.
No tak – w końcu nikt mnie nie znał.
- To jakiś żart – powiedział Nowakowski, wstając, a za nim cała drużyna.
- Nie myślałam, że taki mało śmieszny – mruknęłam, wchodząc na parkiet.
Dwumetrowy olbrzym podbiegł do mnie i chwycił mnie w swoje ramiona.
Zaczął okręcać mnie dookoła, a ja piszczała w niebo głosy.
- Puść mnie idioto! – krzyknęłam, a on postawił mnie na ziemi.
- Piotrek – chrząknął Drzyzga. – Czy chciałbyś przedstawić nam swoją ładną koleżankę?
- Stary, to pewnie jego dziewczyna, a wiesz jaki to zazdrośnik – dodał Rafał, a ja nie mogłam już powstrzymać śmiechu.
- Maja – wyciągnęłam dłoń do Fabiana. – Nowakowska – dodałam.
- Wow, wow, wow! – krzyknął Ignaczak.
– Nie powiedziałeś nam, że wziąłeś ślub? – zapytał Perłowski.
Nie wytrzymałam.
Zaczęłam się śmiać, a Piotrek po chwili do mnie dołączył.
- Oni – mówiłam przez śmiech.
- A może mamy dziecko? – zapytał Nowakowski, śmiejąc się.
- Ogarnijcie się – krzyknął Paul.
Wdech i wydech.
Wdech i wydech.
Wdech i wydech.
- Jestem jego siostrą – powiedziałam, biorąc się pod boki.
- Siostrą?! – krzyknęli wszyscy.
- Dlaczego nic nam nie powiedziałeś? – zapytał oburzony Achrem.
- A o czym tu mówić? Sami zobaczcie jak ona wygląda – zlustrował mnie wzrokiem.
Od małego mi docinał, ale to były docinki przyjacielskie.
- Zapomniałem – przyznał się w końcu.
- Jak można zapomnieć o takiej ładnej siostrze – mruknął uwodzicielsko Fabian i próbował chwycić moją dłoń. Piotrek oczywiście w porę, oczywiście ta pora była dla niego, pociągnął mnie za nadgarstek, tak że schowałam się za nim.
- Fabian, szybciej byś poderwał jego dziewczynę niż siostrę – odezwał się Penchev.
Dopiero w tym momencie zobaczyłam, że był na treningu.
Okay.
Jego hotki miały racje – te oczy były genialne.
xxx
Święta, święta i po świętach.
Mikołaj był?
Bądźcie naszym Mikołajem i zostawcie minimum trzy komentarze…
To na pewno spowoduje, że Kasia będzie miała taką wenę, że nawet napisze opowiadanie o Jadzi i Lilce <wiesz, że Cię kocham>.
Mikołaj był?
Bądźcie naszym Mikołajem i zostawcie minimum trzy komentarze…
To na pewno spowoduje, że Kasia będzie miała taką wenę, że nawet napisze opowiadanie o Jadzi i Lilce <wiesz, że Cię kocham>.
Okay.
Ja już się nie będę prawdopodobnie udzielała do Sylwestra, więc kochani – SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
Ja już się nie będę prawdopodobnie udzielała do Sylwestra, więc kochani – SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
KOMENTUJCIE.
Zakładka BOHATEROWIE jest już zaktualizowana.
KOMENTUJCIE.
W Informowanych możecie zostawiać Blogi, Twittery, Snapchaty, Wattpady.
KOMENTUJCIE.
Zakładka BOHATEROWIE jest już zaktualizowana.
KOMENTUJCIE.
W Informowanych możecie zostawiać Blogi, Twittery, Snapchaty, Wattpady.
KOMENTUJCIE.
CMOK. H.
Zapowiada się genialnie :3
OdpowiedzUsuńJejeje jak fajnie *.* zapowiada się ciekawie :) Te oczyska potrafią zawrócić w głowie :) Szczęśliwego 2015 :)
OdpowiedzUsuńO dziekujemy i wzajemnie :* pozdrawiam ;)
UsuńWspaniałe *_*
OdpowiedzUsuńWielki powrót :D
A opowiadanie zapowiada sie ciekawie :)
Siostra Nowakowskiego?? Penchev??
OdpowiedzUsuńCzuje, ze to opowiadanie bedzie nieziemskie!! :-)