poniedziałek, 6 lipca 2015

FRIEND ZONE - PIĘĆ.

Przeszywał go ból.
Nie fizyczny.
Psychiczny.
Otwierając oczy zobaczył białą salę.
Maszyny.
Lekarzy.
Chciał zobaczyć JĄ!
Znowu Cię olała, pomyślał.
Ale wtedy do pomieszczenia weszła zdyszana Blanka.
Podbiegła do łóżka Kacpra.
Usiadła delikatnie na jego skraju i chwyciła dużą dłoń swojego przyjaciela.
- Wiesz jak mnie wystraszyłeś? - zadała pytanie, lecz wcale nie chciała usłyszeć odpowiedzi. - Nigdy tego nie rób - poprosiła, przyciągając dłoń Kacpra do swoich ust, aby następnie złożyć pocałunek na jej wierzchu.
- Gdzie Maciek? - wychrypiał. Nawet sama Kacper nie wiedział dlaczego zadał tak idiotyczne pytanie.
- A czy to ważne. Ty jesteś dla mnie najważniejszy - przerwała na chwilkę, aby dobrać odpowiednie słowa do swojej dalszej wypowiedzi.
Jesteś moją miłością, moim ideałem, dokończył za nią w myślach Kacper.
- Jesteś moim przyjacielem - uśmiechnęła się promiennie, a Piechocki poczuł jak jego serce pęka na kawałki...
xxx
Słowem wstępu - zaczęłam wakacje, dostałam się do lo i jakoś nie miałam czasu, a nawet pomysłu.
Piszę o 9:24. Leżąc pomiędzy kuzynkami, które jeszcze smacznie śpią. Tyle wygrać.
K O M E N T U J C I E !
H.

2 komentarze:

  1. nigdy nie zaakceptuje tak krótkich rozdziałów, ale chyba dzięki temu są tak genialne <3
    czekam na kolejny ;* weny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Matt Anderson i Wojtek Włodarczyk. Niezłe połączenie, prawda? :)
    W każdym bądź razie zapraszam na nowe opowiadanie. Którego z bohaterów wybierze na końcu Dominika? Dowiesz się czytając :D
    http://wyborylosu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń