wtorek, 28 lipca 2015

FRIEND ZONE - SIEDEM.

- Opowiesz mi coś i Blance? W końcu znasz ją dłużej - poprosił Muzaj.

Kacper przełknął ślinę.
Zawahał się.

- Ona jest 10* - wyszeptał. - Jest jak amerykańskie ciasteczko. Na samą myśl chcesz kawałek - rozmarzył się. - Podwyższa mi adrenalinę. Zawsze. Miesza mi w głowie. Cofa do ostatniej bazy. Ale nie poddaję się. Daje mi szanse. Jest wredna. Brudzi mi w głowie. Ale to nie zmienia faktu, że chcę mieć ją tylko dla siebie. Jednak cofa mnie do strefy przyjaźni.

- Kacper - wychrypiał Maciek.

- Zapomnij - speszył się libero. - Ona woli Ciebie.

- Ale... Ty ją kochasz.

- Kocham ją jak ostatni idiota! - krzyknął. - Nic tego nie zmieni! Ona woli być moją przyjaciółką! P R Z Y J A C I Ó Ł K Ą! Nic nie zmienię - wyszeptał.

Muzaj wyszedł z pokoju Kacpra.

Był na siebie zły.
Nie powinien wyżalić się Maćkowi.
W dodatku, że był on chłopakiem Blanki.

Spieprzyłeś, skarcił się w myślach.

Gdyby tylko wiedział, że nic nie spieprzył...

<retrospekcja>

- Ale to nie zmienia faktu, że chcę mieć ją tylko dla siebie. Jednak cofa mnie do strefy przyjaźni.

- Kacper.

- Zapomnij. Ona woli Ciebie.

- Ale... Ty ją kochasz.

- Kocham ją jak ostatni idiota! Nic tego nie zmieni! Ona woli być moją przyjaciółką! P R Z Y J A C I Ó Ł K Ą! Nic nie zmienię.

Blanka ze łzami w oczach zbiegła po schodach i wyszła z domu Piechockiego. Przeszła kawałek, aby usiąść na pobliskiej ławce i zacząć płakać.

***

* chodzi o skalę wyglądu, wiecie '2/10' itp.

Tak trochę inaczej napisany rozdział.
Mam nadzieję, że rozumiecie - rozmowę podsłuchała nasza ukochana Blanka. Myślicie, że to coś zmieni.

Jeszcze nie rozmawiałam z Kasią, ale mam pewien pomysł nad którym pracuję. Może dobijemy z Friend Zone do 10 rozdziałów i zaczniemy coś nowego??

Zobaczymy...

K O M E N T U J C I E !

H.

niedziela, 12 lipca 2015

FRIEND ZONE - SZEŚĆ

Czemu akurat ona...
Sam się nad tym zastanawiał...
Próbował mieć ją za przeproszeniem głęboko w dupie...
Ale zawsze się wtedy spotykali...

Wrócił do domu.
Lekarz kazał dużo wypoczywać.

Od tamtego czasu omijał ją.
Nie pozwolił mamie ,aby Blanka gościła u niego w domu.
Chciał zapomnieć.
Chociaż wiedział ,że to jest niemożliwe.

Dwa dni później miał niespodziewaną wizytę...
Nie Blanka...
A...Maciek.
Był bardzo zdziwiony.
Trzymając chusteczkę przy nosie, wskazał chłopakowi drogę do pokoju.

Myślał ,że to sen..
Wyobrażenie....
Przetarł kilka razy oczy po czym ruszył śladami chłopaka...

- Coś się stało? - zapytał.

CISZA.

Nie odpowiedział.

- Maciek? - zaczął znowu.

Chłopak opuścił głowę na dół..

****

.K

poniedziałek, 6 lipca 2015

FRIEND ZONE - PIĘĆ.

Przeszywał go ból.
Nie fizyczny.
Psychiczny.
Otwierając oczy zobaczył białą salę.
Maszyny.
Lekarzy.
Chciał zobaczyć JĄ!
Znowu Cię olała, pomyślał.
Ale wtedy do pomieszczenia weszła zdyszana Blanka.
Podbiegła do łóżka Kacpra.
Usiadła delikatnie na jego skraju i chwyciła dużą dłoń swojego przyjaciela.
- Wiesz jak mnie wystraszyłeś? - zadała pytanie, lecz wcale nie chciała usłyszeć odpowiedzi. - Nigdy tego nie rób - poprosiła, przyciągając dłoń Kacpra do swoich ust, aby następnie złożyć pocałunek na jej wierzchu.
- Gdzie Maciek? - wychrypiał. Nawet sama Kacper nie wiedział dlaczego zadał tak idiotyczne pytanie.
- A czy to ważne. Ty jesteś dla mnie najważniejszy - przerwała na chwilkę, aby dobrać odpowiednie słowa do swojej dalszej wypowiedzi.
Jesteś moją miłością, moim ideałem, dokończył za nią w myślach Kacper.
- Jesteś moim przyjacielem - uśmiechnęła się promiennie, a Piechocki poczuł jak jego serce pęka na kawałki...
xxx
Słowem wstępu - zaczęłam wakacje, dostałam się do lo i jakoś nie miałam czasu, a nawet pomysłu.
Piszę o 9:24. Leżąc pomiędzy kuzynkami, które jeszcze smacznie śpią. Tyle wygrać.
K O M E N T U J C I E !
H.